poniedziałek, 17 listopada 2014

Diana Parker...

Rozdział 4
 Raptem po tym zdarzeniu z Niallem otrzeźwiałam, po całym mieszkaniu Liam'a szukałam Harrego, zastałam go na krzesełku, samego w kuchni, popijającego piwo, podeszłam do niego i usiadłam obok, oboje wpatrywaliśmy się w zegar wiszący przed nami..
 -Harry?
 H- Tak skarbie? 
okee, czy oni wszyscy muszą się tak do mnie zwracać? to robi się już wkurzające...
 -Dlaczego siedzisz tutaj sam, a nie bawisz się z innymi, z twoimi przyjaciółmi, Mad?
 H- Wiesz przypominasz mi trochę moja biologiczna mamę, też ma..miała brązowe oczy, które zmieniają się w bursztynowe gdy jest szczęśliwa.. 
 -Uhm..A mogę się zapytać co się stało z twoja Mamą, i dlaczego powiedziałeś biologiczną, jesteś adoptowany?
Jego oczy odrazu stały się ciemno zielone, musiałam  go czymś urazić..
 -Harry, przepraszam jeżeli Cię czymś uraziłam, nie chciałam, przepra..
 H- Nic się nie stało, naprawdę macie ze Sobą coś wspólnego ona też zawsze mówiła to co czuje, myśli.. Ale tak od powiem na twoje pytania, w wieku 6 lat zostałem zabrany do domu dziecka, moja biologiczna Mama, piła prawie że codziennie,  nie była w stanie się mną zaopiekować, ale jakby nie było poznałem ją trochę.. Po jakiś 8 miesiącach, pewna rodzina, mnie zaadoptowała, było normalnie, szybko ich polubiłem, zacząłem ich traktować jak rodziców, chociaż w głębi duszy wiedziałem ze Diana Parker na zawsze pozostanie moją Matką,nie mogłem tak po prostu o niej zapomnieć, w wieku 16 lat zacząłem zadawać się z Liam'em, później poznałem Niall'a, Zayn'a i Louis'a, wszyscy mieliśmy..mamy ciężką przeszłość, wszyscy mieliśmy do czynienia z narkotykami,morderstwami,i różnymi gang'ami, a teraz to właśnie My jesteśmy jednym z najniebezpieczniejszych gang'ów w Irlandii i Londynie..
Harry, podczas swojej opowieści patrzył mi prosto w oczy, widziałam w nich, ból, złość, ale i miłość, naprawdę jest mi go żal, dużo przeszedł i jakby nie patrzeć coś Nas też łączy.. Ale chwila! Czy on powiedział że jego biologiczna matka, ma na imię Diana Parker? Tak samo jak i moja matka?! Też ma brązowe oczy i podobny charakter do mojego...Nie, to nie może być możliwe...
 -Harry, naprawdę nie miałeś łatwego życia.. Ale czy twoja Mama nazywa się Diana Parker? Możesz mi coś o niej opowiedzieć?
 H- Jasne..*wziął łyka ze swojej puszki i zaczął opowiadać dalej..*
 H- Jest wysoką brunetką, o brązowych oczach, takich jak twoje, była osobą z trudnym charakterem, zawsze mówiła wszystko prosto z mostu, mówię o niej w czasie przeszłym bo nie wiem jaka teraz jest. Ma małą bliznę pod prawą brwią, o taką jak i Ty, w sumie Ja też ja mam, była szczupła osobą, nigdy nie potrafiła wymówić ''R'' i jej śmiech był zaraźliwy, w wieku 4 lat spadła z łóżka i uderzyła się o kant stołu i miała odkąd pamiętam średniej wielkości bliznę na lewym ramieniu...
 M- DELILAH PARKER, rusz swoją zgrabną dupę i chodź pić !!!
No dzięki Mad, dziękuje kurwa, za przerwanie ważniej rozmowy...geniusz..
 H- Czekaj... Masz na nazwisko Parker? 
 -Harry, w 95% jestem przekonana że kobieta o której opowiadałeś jest i również moją matka... Porozmawiajmy o tym jutro, gdy będziemy trzeźwi, dobrze? Jeżeli będziesz chciał się upewnić czy moja matka, jest również twoja mamą, to mogę Cię do niej zaprowadzić, ale to dopiero jutro, zgoda?
 H-Dobrze, Delilah? Wiedziałem że Cię skądś znam..do jutra, skarbie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz